piątek, stycznia 25, 2013

(655+1). Bose stopy... po!

 wpis przeniesiony 5.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Wczoraj. Spontanicznie poszliśmy. Z tego filmu nie da się wyjść na nogach, na których się weszło do sali kinowej. Nic już nie jest takie jak było. Niech trwa!

Śniegu nie przybyło, ale cud, jakim są bose stopy sunące wieczorem z łazienki do sypialni stał się jeszcze większym Cudem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz