wpis przeniesiony 4.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Piesy rozwijają ludzi w wielu kierunkach. Przyszła kolej na Modę. Przez wielkie M. Wygodną. Niedrogą. Użyteczną. Psio zorientowaną Modę, oczywiście.
Ponieważ jutro ruszamy na zawody a Sadownik odmówił marznięcia, więc wczoraj zarządził pierwsze niuchanie w sklepie, którego artykuły wydawały się dalekie od jakichkolwiek naszych potrzeb. Sklep podpowiedział nam na treningowych zawodach Pan Norda, gdy oboje zachwycaliśmy się jego kamizelką z tysiącem zakamarków potencjalnie wypełnionych smakołykami, piłkami i szarpakami.
Zamysł był nieskomplikowany — ja jechałam po kamizelkę a Sadownik po ciepłe spodnie. Stanęło nie tylko na kamizelce i spodniach, ale również na tym, że od wczoraj już jako świadomi profesjonalni majsterkowicze, zgodnie z opisem profilu sklepu, jesteśmy zachwyconymi klientami naszego nowego sportowo-odzieżowego przybytku — to wciąż ten sam sklep. Dział BHP przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Ulokowaliśmy w nim swoje serca. Mają nawet dział z damskimi spodniami! Nie mogłam sobie odmówić. Wzięłam. Ciut za duże, ale wystarczająco długie. Robią na mnie wrażenie i niezmiennie wprawiają mnie w doskonały nastrój. Bardziej damskich spodni (w różyczki) w życiu nie miałam.
A Heniutka na to: wow! Ależ z nas dziewczyńska Drużyna, Jabłonko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz