najpierw on, ona nie wie kiedy, otworzył dzióbki pokrywek ich kubków z kawą, stojących między przednimi fotelami samochodu. potem ona, gdy on nie widział, obróciła oba kubki tak, by bez dodatkowych ruchów można było wziąć swój i pić kawę w trakcie jazdy.
dziś, w drodze, w dniu mojego równożycia taki drobny, ale bezcenny prezent podarowała nam miłość.
109/365
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz