niedziela, kwietnia 30, 2023

(5021+1). 1:1 (V)

Najchętniej znów nigdzie bym nie dojeżdżał. Pojeździł jeszcze trochę, po­był ze światem. Niestety, to niemożliwe. Żaden kamyk nie pomoże. Choć­bym najszczelniej siebie w niego wchuchał, choćbym najpiękniej go za­cza­ro­wał i w najgłębszej rozpadlinie schował, to w końcu i on skruszeje, w piasek się zmieni, wiatr go na cztery strony świata rozwieje.
     Dojechać trzeba. Nie rozciągnę w nieskończoność istnienia.
     Żyj każdą chwilą, uśmiechaj się co dzień, kochaj ponad słowa.
     Czy to naprawdę jest aż takie proste?

Piotr Strzeżysz, Zaistnienia,
Helion, Gliwice 2020.


[w drodze II]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz