w imieniu swoim i Kaan wraz z Sadownikiem w dwunastą rocznicę Jej ruszenia w nieznane; w podróż, której nikt po tej stronie nigdy nie pojmie. to był ostatni i jedyny żart w Jej wykonaniu, z którego nikt się nie śmiał.
przyjdzie dzień, że znów będziemy razem się śmiać.
91/365
[suplement strof: 2.04.2023]
Musiałabym powędrować
Na zachód od księżyca i od słońca na wschód
Żeby znaleźć odpowiedź;
Wyrzekłabym zaklęcie
I stanęłaby przede mną,
Zdrowa, żywa, szczęśliwa,
Ale to nie baśń jest.
To nie ta opowieść…
🦋
Wiem, że tam byliśmy.
Byliśmy? Kiedyś tam będziemy?
Będziemy tam kiedyś ponownie?
Daleko stąd?
Margaret Atwood, Wiersze przychodzą późno,
przeł. Jerzy Jarniewicz,
Świat Książki, Warszawa 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz