poniedziałek, kwietnia 18, 2011

231. Anatomia pewnej kości

 wpis przeniesiony 1.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Jest aforyzm, który gdy potrzebny zapadł się pod ziemię. Pozostańmy więc przy jego znaczeniu: w wiecznej wojnie między kobietami i mężczyznami wygrywają ci ostatni, ponieważ po ich stronie stoją młode kobiety. Czy ten aforyzm ma jakikolwiek związek z bezdzietnością i społeczeństwem polskim XXI wieku?

Pierwszy raz usłyszałam pewien tekst przeszło rok temu. Zignorowałam go. Potraktowałam właścicielkę wypowiedzi jako wyjątek potwierdzający regułę. Półtora tygodnia temu podobne słowa wypowiedziała inna osoba. Wszystko zaczęło składać się w układankę, której wzór zaczynał nabierać kształtu i koloru. Zaczęłam się mu przyglądać. Gdy już się wypełnił do końca, byłam zdziwiona tym co zobaczyłam.

Do tej pory byłam przekonana, że ideologiczna linia demarkacyjna dyskusji dotyczącej posiadania lub nieposiadania potomstwa rozdziela ludzi bezdzietnych od rodziców. Jedni z drugimi, nie znając doświadczenia drugiej grupy, co najwyżej mogą powiedzieć „rozumiem cię”, ale w zasadzie to tylko staram się zrozumieć, bo nie mam tak jak ty. Byłam w błędzie, bo społecznie wygląda to ciut inaczej. Naprawdę mnie to zdziwiło.

Po jednej stronie są Ci, którzy mają jedno lub dwoje dzieci. Miły, cieszący oko standardzik. Łatwy do przewidzenia, w większości przypadków, schemat losów dalszych. Słodkie reklamy, gdzie koniecznie parytet i dziewczynka i chłopiec. Różowa i błękitna przyszłość.

Po drugiej stronie są bezdzietni i? No, no, no…
Rodziny wielodzietne (od trójki dzieci w górę). Pierwsi, egoiści, nieszczęśliwi i samotni. To już było. Ostatni, też egoiści, bo kto to słyszał tyle dzieci narobić, patologia po prostu. Zaskakujące, prawda?

Jest na to tylko jedna metoda, świadczyć swoim życiem, prosto się trzymać i nie wstydzić się mówić, że:
Tak. Wybrało się bezdzietność.
Tak. Spełniło się marzenie o piątce dzieci.
A Heńka na to: kośćniezgody”? Na pewno jest pyszna z każdej strony...
Tak, Heniutko, jest pyszna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz