wpis przeniesiony 1.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Ona. Ma najpiękniejsze siwe włosy jakie kiedykolwiek widziałam. Właśnie takie, jakie chcę kiedyś mieć. Za każdym razem, gdy o tym wspominam, zbywa mnie śmiechem i odpowiada, że wystarczy do tego tylko czas...
On. Najsubtelniejszy mężczyzna swojego pokolenia. Niewiarygodne dla mnie, że z krwi i kości, prawdziwie prawdziwy...
Ona i On. Pewnie ze czterdzieści lat razem. Zaprosili nas do siebie na Wielką Sobotę. Spędziliśmy cudowną Wigilię Wielkanocy. Na śniadaniu Wielkanocnym On powiedział: „w każdej religii jest coś, co warto wnieść do zwykłego życia; w religii chrześcijańskiej czymś takim jest zmartwychwstanie; warto nauczyć się odradzać każdego dnia...”. Warto...
Sierściuchy. Była też ogromna niespodzianka dla Heńki. Poznała Brusa --- psa o duszy pasterza. Różnica charakterów była widoczna gołym okiem. Heńka niczym dziecko-indygo chciała bawić się wspólnie w przeciąganie zabawki. Brus, indywidualista, nie chciał żadnej współpracy. Psi facet, jego samotnie do zdobycia cel to jest zabawa.
Złapać Brusa w bezruchu to było coś:
Jakbym nie próbowała zrobić psom zdjęć, to i tak nie umiem powstrzymać się od zrobienia Heńce drobnego chociaż portreciku a ona, jakby czytała w myślach, zatrzymuje się, zamyśla po swojemu, cyk i obie mamy ubaw:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz