wpis przeniesiony 1.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Jabłoń:
(rankiem, ciut nieprzytomna jeszcze,
całuje nagie ramię zajętego Sadownika)
Sadownik:
Pragnę ci przypomnieć, że do serca mężczyzny
to nie przez całuski, tylko przez żołądek.
(mija krótka chwila)
Sadownik:
(dodaje z powagą)
Możesz zacytować.
Jabłoń:
Żartujesz? Zaraz jakaś femisia rzuci się na Ciebie,
że przecież dwie rączki masz i sam możesz sobie zrobić śniadanie.
Sadownik:
Niech tylko spróbuje! Mam przecież zajęte ręce.
(jak co dnia, prasuje koszulę do pracy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz