Kobiecość. Co ja wiem na Jej temat? Że jest wykorzystywana, deprecjonowana, nadużywana, wyśmiewana, chętnie społecznie kontrolowana. Że czasem nie pomaga. Że czasem trzeba się z niej tłumaczyć lub spowiadać. Że niektórych brzydzi przynajmniej raz w miesiącu. Że łatwo z nią być nie musi. Że… worek stereotypów dorzucić mogę w „gratisie”.
Kobiecość. Wiem też, że jest żywiołem i mocą — do odkrycia i odkrywania wciąż na nowo, bo nie jest dostępna z automatu tym, którzy na przedostatnim miejscu w peselu mają parzystą cyfrę.
Kobiecość. Gapię się na ten fragment obrazu i wiem, że chcę wiedzieć i czuć na Jej temat więcej. Zrobię to!
Kaan, fragment.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz