Dokładnie dwa tygodnie temu Sadownik przywiózł mnie do ula po dwóch dniach w szpitalu. Wtedy natknęłam się na poniższą kombinację kresek i słów. I popłakałam się.
Z wdzięczności, że Heniutka bliziutko, machając energicznie ogonem i trącając mnie nosem, wiecznym optymizmem na nowo chciała mnie zarazić.
Z pragnienia żywego, by stanąć na własnych nogach i objąć, i dać się objąć. Zrobić to tak szybko, jak będzie to możliwe.
Dziś wydłubano ze mnie wszystkie szwy. Świętuję ten fakt, gapiąc się na moje największe marzenie, zaklęte w poniższej kresce.
ilustr. Sam Toft.
L’abbraccio può dire molte cose: Mi sei mancato, Ti aspettavo, Ti voglio bene. Oppure resta in silenzio e sarà l’abbraccio stesso a dire: «Io ci sono!»
// Silvia Nelli
[Przytulas może mówić wiele rzeczy: brakowało mi ciebie, czekałam_em na ciebie, kocham cię. Albo milczy, a sam w sobie swym zaistnieniem może bezgłośnie przyznać w imieniu przytulających:
— Jestem tu!*]
_____________
* całość w bardzo wolnym tłumaczeniu.
'Jestem tu', przytulam myślą, ciepłą, ciepluchną. Przytulam przez tę szybkę, i Panią, i wszystkie Pani literki. Życzę dobra wszelakiego i co by się spełniły - pragnienia, życzenia, marzenia. I te o przytulaniu i wszystkie inne. Spokojnej nocy.
OdpowiedzUsuńSpłakały mnie te słowa dobrem. Dziękuję. :)))))
Usuń