czwartek, września 02, 2010

62. Mieszkanie Cioci Ateny

 wpis przeniesiony 28.02.2019. 
 (oryginał) 

Kudłata ma jedną Ciocię. Taką Ciocię co zawsze pyta, pamięta i lubi Henię widzieć. Ciocia Atena --- delikatna, ciepła i zawsze widząca tylko dobrą stronę rzeczy, które dzieją się nie tak jak człowiek zaplanował.

Jakiś czas temu Ciocia Atena zaprosiła całe Stado do siebie. Może nie byłoby powodu wspominać o tej wizycie, ale jak okazało się przed tygodniem, dla Mieszkanka Cioci Ateny była to znamienna wizyta, bo mogło Ono własnymi ścianami zobaczyć i poczuć Sierściucha.

Ani Ciocia Atena, ani Sadownik, ani nawet Jabłoń nie domyślali się, że od tego dnia przytulne Mieszkanko Cioci Ateny miało już tylko jedno marzenie: żyć z własnym sierściuchem.

No i stało się, wczoraj byliśmy całym Stadem w szczęśliwym Mieszkanku, które od tygodnia dzieliło już swoje życie nie tylko z Ciocią Ateną, ale również z przepiękną, malutką, trzykolorową kociczką. Maleństwo nie waży nawet pół kilo i Kudłata przy niej wygląda jak wielki potwór, którego zaproszenie do zabawy przypomina Maleństwu raczej taniec śmierci.

Mieszkanko Cioci Ateny, teraz milion razy szczęśliwsze. To magiczne miejsce, gdzie zawsze łapie mnie sensu odrobinka: by nie śpieszyć się, by pożyć, by po prostu być i cieszyć się ludźmi, z którymi siadam do stołu...

2 komentarze:

  1. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń