sobota, października 27, 2012

581. Śnieżny patchwork słów

 wpis przeniesiony 4.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

     — Pisałaś o śniegu?
     — Nie, Myszko. Nie pisałam.

*

Boże Narodzenie bez śniegu
nie jest do końca Bożym Narodzeniem,
prawda?

*

Wczoraj narodziły się Trzy POP-owskie Coacherki.
Z egzaminu na egzamin czułam, że jest
ogromnym przywilejem Im w tym towarzyszyć.
Narodziły się pięknie.
Musiał spaść śnieg.
I spadł.

*

Czarny pies
na świeżym śniegu
to cud.
Kropka
postawiona na końcu
banalnego zdania
o niewyobrażalnym szczęściu,
które się ma,
ot tak,
po prostu
.

     — Bo śnieg jest bardzo ważny — uzasadniła Heniutka.
     — Wiem i nie mogę się nadziwić, jak mogłyśmy żyć bez śnieżnego taga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz