Jabłoń, która nie rodzi, należy wyciąć, usłyszałam.
Jak to jest: żyć, być, śnić i nieprzerwanie marzyć,
gdy prawie ci wmówiono, że jesteś taką Jabłonią?
Jak to jest kwitnąć przez cały rok? Rozkwitać każdego dnia?
sobota, czerwca 15, 2019
3314. Na ślubnym przyjęciu
Eeee tam, orła cień! Biedronkę w welonie widziałam…
Żart o brzozie z tupolewa pojawił się przed krojeniem i to z ust tych, co pincet plus biorą.
Należę do istot aspołecznych, więc bardzo dobrze Cię rozumiem. To był ostatni ślub w naszej rodzinie, bardzo szczególnej dla nas Osoby — nawet nie braliśmy pod uwagę niepojechania. Na szczęście było bardzo miło i nienachalnie.
Ja dopiero w domu dostrzegłam wydziergane na brzozie serce.
Heh, o tupolewie nawet nie pomyślałam. Ale zobaczyłam - i poczułam! - łąkę i brzozowy zagajnik :). W każdym razie widząc ten tort pomyślałam, że mimo iż nie lubię ślubów, musiało być jednak miło, a bohaterowie - szczególni :).
Biedronki, jak biedronki, ale jaki ładny, brzozowy tort! :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie przepadam za ślubami, na szczęście jakoś ich nie ma w moim otoczeniu. Ale, fajnie być częścią czyjejś radości ...
Żart o brzozie z tupolewa pojawił się przed krojeniem i to z ust tych, co pincet plus biorą.
UsuńNależę do istot aspołecznych, więc bardzo dobrze Cię rozumiem. To był ostatni ślub w naszej rodzinie, bardzo szczególnej dla nas Osoby — nawet nie braliśmy pod uwagę niepojechania. Na szczęście było bardzo miło i nienachalnie.
Ja dopiero w domu dostrzegłam wydziergane na brzozie serce.
Heh, o tupolewie nawet nie pomyślałam. Ale zobaczyłam - i poczułam! - łąkę i brzozowy zagajnik :).
OdpowiedzUsuńW każdym razie widząc ten tort pomyślałam, że mimo iż nie lubię ślubów, musiało być jednak miło, a bohaterowie - szczególni :).