niedziela, lutego 19, 2023

4934. Z oazy (CXVIII)

Niedzielne odliczanie literek, dwa. Jest taki chłopak, do którego mam jedno klik­nię­cie klawisza enter. Nie rozpieszcza liczbą wpisów na swoim blogu ostatnimi czasy, ale! Popełnił wpis, po którym szybko klik, klik zro­bi­łam i czekać zaczęłam, by nie powiedzieć przetupywać z nogi na nogę.

Przyszła we wtorek. Z pożółkłym papierem, ale porządnie zszyta, trzyma się świet­nie ta książkowa dama, choć definitywnie dwie pierwsze młodości ma już za sobą. Z każdą stroną mój za­chwyt tą książeczką rósł, by po chwili mieszać się ze sztyptą smut­ku. Nie spytam już Białego Kruka, czy zna książkowego Dudi’ego; nie za­wio­zę mu tej książki, by mógł porechotać i zamyślić się odrobinkę, że gdy była nowością wydawniczą Biały Kruk kończył trzydzieści lat.

A gdy ostatecznie wybrałam ilustracje, które chcę mieć tu zawsze pod ręką, wró­ci­łam do Du­dzie­go wpisu i ucieszyłam się w gratisie, bo okazało się, że cenimy kilka tych samych scen z życia książkowego Dudi’ego.

Pozostaję w oniemiałym zadziwieniu, że Rysownik — czarnowidz czy realista? — prze­widział ja­kość pol­skiej prawicy w XXI wieku. Na poparcie tej tezy na końcu tego wpisu jest ta nie­czer­stwa niestety, w niezamierzony pewnie sposób polityczna, gra­ficz­na wypowiedź rodem z przyszłości placu Zbawiciela w latach 2012–2015.

*

*

*

*

*

*

*

*

*

Andrzej Dudziński, Dudi. Superptak,
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1976.

*

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz