sobota, lutego 04, 2023

4916. W polskiej filii Biura Wag i Miar Sèvres

Jabłoń:
(komentuje zmianę opakowania
wagonika wkładów tytoniowych
)

Sadownik:
(trzymając w dłoni paczkę fajek, tłumaczy różnicę
między dwiema firmami, które je produkują
)

Jabłoń:
(przelicza nałóg Sadownika na swoje uzależnienie)
Jedna paczka to prawie jedna książka…
Wagon to osiem–dziewięć książek!

Sadownik:
(przelicza egzystencjalne potrzeby Drzewka na swój nałóg)
Jedna godzina twojej rehabilitacji to wagon!

Jabłoń:
(jako nieustająca wielbicielka nawet tych mikro,
a może zwłaszcza tych mikroefektów rehabilitacji
)
Rany! Czyli w tygodniu „przepalam”
jedenaście i pół wagona!

Sadownik:
Ano!

Jabłoń:
(ma pewność, że nie są to pieniądze i czas wywalone w błoto;
o 12:00 jest już, w ramach weekendowej pracy własnej, po rowerku,
pierwszej porcji ćwiczeń i chodzeniu na czworakach
)
cin cin!
Pati! Rysia! Alex!

(bo dużo Im zawdzięcza)
cin cin!
(do wieczora jeszcze rozciąganie Achillesa,
chodzenie, druga porcja ćwiczeń i czworaki
)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz