sobota, lutego 25, 2023

4940. Czekariat (XXXIV)

Hawwa:
(po drzewnej reklamacji do zdjęcia pierwszego,
złożonej pod koniec stycznia, przysłała
przedwczoraj zdjęcie drugie i trzecie
)

*

Jabłoń:
(pokazała Sadownikowi pierwsze zdjęcie Sabci,
które wciąż i niezmiennie
przenosi Drzewko w inny wymiar
)
Szkoda, że ma przycięty nos…

Sadownik:
No i bałagan w tle.

Jabłoń:
Czepiasz się!

Sadownik:
A ty nie?


fot. Hawwa, fragmenty.

 
Gdy już nie ma nigdzie w zasięgu wzroku uchwytnego sensu, przychodzi mo­ment, gdy ten sens trzeba stworzyć samemu, dosłownie z niczego, z kom­plet­nej pustki, z przerażającego niezrozumienia. Widziałem ten bez­sens, bez­kres­ny ocean braku jakiegokolwiek zrozumienia. Każdy ma to w sobie – tę umie­jętność nadawania wszystkiemu imion oraz znaczeń. Cza­sa­mi tylko cięż­ko odnaleźć w sobie tę dyspozycję. Chyba tak właśnie sta­je­my się ludźmi?
     Czasami jest też dobrze tego nie robić, nie szukać tego w sobie, niczego nie nazywać. Wyłączyć myślenie i zaakceptować bezsens.

*

Miłość czyni zbędnymi myślenie, słowa, nazwy, sens. Miłość ma się świetnie na samym środku oceanu bezsensu.

Wojciech Czuchnowski, Dzbanek rozbity. Sceny z życia,
choroby, śmierci i żałoby
, Agora Warszawa 2023.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz