Sadownik:
(tradycyjnie jak co roku uwielbia się emocjonować
prostactwem, „nowych” dla nas, matur polskich)
Jakie banalne w tym roku te matury!
Jabłoń:
(uważa, że 80% nauczycieli jest do niczego
i „do niczego” to eufemizm i długo może bronić tej tezy)
Kotku, ale ty jesteś „2.1 raza” starszy od maturzysty,
masz bagaż doświadczeń, wagon wspomnień
i torbę trudności, z którymi sobie świetnie poradziłeś.
Sadownik:
(nie ustaje w popieraniu własnej tezy)
Na każdy, na k a ż d y!, temat napisałbym od ręki.
Tylko na temat niespełnionych marzeń Rzeckiego
musiałbym zajrzeć do książki.
Jabłoń:
(mająca w dupie wszystkie lektury licealne,
które były do dupy już za jej czasów)
To akurat łatwe: nie ożenił się!
Sadownik:
(z ostrym niedowierzaniem)
On miał takie marzenie?
Jabłoń:
No, gdyby był kobietą w tamtych czasach,
musiałby takie mieć.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz