Pan Ciasteczko:
(zaorany pracowniczo czwarty dzień)
Jabłoń:
(nie dzwoni, bo telefoniczne połączenia
wzmagają jej tęsknotę)
Pan Ciasteczko:
(wciąż bardzo zaorany)
Jabłoń:
(pozwoliła sobie na poczet konta Sadownika
kupić książkę na portalu aukcyjnym)
(po kilku godzinach dzwoni ze śmiechem w głosie)
Sadownik:
Chciałem się tylko dowiedzieć,
czy dobrą książkę kupiłem?
Sadownik & Jabłoń:
(ustalili, że nikt się nie włamał Sadownikowi na konto)
Jabłoń:
(śmiała się bardzo głośno, gdy usłyszała, jak Sadownik to ustalił,
sprawdził tytuł i wszystko było dla Niego jasne…
tylko Drzewko mogło tej książki szukać)
Książka w podróży do Przytuliska:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz