wpis przeniesiony 22.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Zdziwiłam się, gdy odkryłam w sobotę, że noga połamała się dokładnie w połowie trzynastego roku naszego małżeństwa. Kończąc ostatnie popołudnie osiemnastego wspólnego roku, postanowiliśmy wrócić do układu starej, dobrej sypialni. Krzesło precz. Heniutkowe posłanie z powrotem na maminą stronę. Świeczniki wracają do siebie. My do siebie. Od wczoraj wieczorem świata bez kopytka w sypialni już nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz