czwartek, maja 26, 2016

1856. Bożocielcowa Wigilia

 wpis przeniesiony 22.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Z seksem jest jak ze sztuką kulinarną, każdy ma potrawy, które uwielbia. Zdrowienie jest również wracaniem do stołu, do ulubionych seksualnych dań. Jabłoń skonsumowała wczoraj, po raz pierwszy na peregrynacyjnej drodze, ulubiony seksualny deser.

Jabłoń:
(wciąż „odlecona”)

Sadownik:
Powinnaś jutro pójść do kościoła.

Jabłoń:
(mocno zdziwiona, poza tym, że w cudownie odmiennym stanie)
Po co? By podziękować?

Sadownik:
Nie. By prosić o postęp geometryczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz