od lat diagnozuje ją w ten sam dobitny sposób:
— masz mrówki w dupie.
a ona uwielbia to wewnętrzne poruszenie, to przyciąganie, które przykuwa jej uwagę do tego czy tamtego pozornie nic nieznaczącego drobiazgu, nie pyta już: dlaczego? pozwala unieść się fali, daje ponieść się drobinkom niezauważalnego, uchwyconego w ułamku sekundy, poklatkowego czucia.
86/365
René Aubry, Lungomare.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz