Cudo w mieście postanowiło żyć! Niedaleko ula. Niosąca Pokój wypatrzyła. Z myślą o Drzewku cyk i… mam.
I mamy! Dzika, uparta bohaterka i wzór do naśladowania. Patrzę i myślę: „wielkomiejska saxifraga”. Teraz tylko na wiedzę Profesory czekam.
Mój zachwyt nie ma granic. Można? Można!
fot. Niosąca Pokój.
Zawsze-Wolna-od-Nudy:
(narzędzie podsunęła i cyk)
Lobelia przylądkowa
[29.01.2021]
Ooo przepiękne. Mnie szczególnie urzekają powrocie w szczelinach ścian lub brzozki na balkonach opuszczonych budynków.
OdpowiedzUsuń*paprocie tak mnie urzekają:-)
OdpowiedzUsuńNo tak, miejska Saxifraga ... o imieniu - na razie - nie znanym :). Przypomina fiołka, choć kwiaty - choć fioletowe - mało fiołkowe. Musi chwilę poczekać i na razie zachwycać bezimiennnie :).
OdpowiedzUsuńPiękna, prawda? Nawet bez nazwiska. Poczekamy.
Usuń