Apus i Oś — podziwiam obu, choć żadnemu prosto w twarz tego nie powiedziałam, bo o miłości nie tylko mężczyznom czasem głupio wspomnieć.
Apus oczami Autora dał się już poznać ciut bliżej. Który raz patrzę na ten świeżutki portret? Bez znaczenia, bo niezmiennie uśmiecham się na widok atrybutu pięćdziesięciolatka, tak delikatnie, ale stanowczo nakreślonego.
Oś.
"atrybut pięćdziesięciolatka" ... :D :D :D
OdpowiedzUsuńale przyznasz, że pięknie ujęty? Każdy trzydziestolatek-tata już o nim marzy :))))))))), założę się.
Usuń