Długo czekały, choć od razu zrobiły na mnie piorunujące wrażenie — dzikie dzwonki. Poza pięknem, samym w sobie, są metaforą, jak nie ustawać (wbrew logice) i mieć dobre życie pomimo nieuleczalnej choroby — jak? tak właśnie!
Czekały, bo wciąż mi czegoś było brak, by domknąć tymczasową całość. Dziś w nocy już wiedziałam: mam, przyszedł do mnie brakujący element! I jest.
Co im każe tam rosnąć […]?
Saxifraga
[…] nie dość, że żyją wbrew logice,
to jeszcze są tak kolorowe…
fot. Saxifraga, fragment.
[…]
kobieta spojrzała na niego i powiedziała: — Rumi mówi, że rana jest miejscem, przez które wstępuje w ciebie światło.
[…]
Rumi go przekonał. […] Spojrzała na niego, spojrzała w swoje obliczenia, głośno westchnęła. — Joseph Campbell powtarzał: „Kiedy spadasz — zanurkuj”.
Już czas. Musisz się w końcu dowiedzieć, kim jesteś.
Katarzyna Boni, Auroville. Miasto z marzeń,
Agora, Warszawa 2020.
:)))
OdpowiedzUsuńMnie za każdym razem rozwalają, gdy je tam widzę :).
Tymczasem właśnie sprawdziłam - niezmiennie, jak co roku od lat, trwają w swym surowym siedlisku ... i uśmiechają się do słońca, ciesząc się z życia :).
I o to chodzi, choć będąc człowiekiem, trzeba się naumieć, ale z tak pięknym wzorem jest dużo łatwiej. Jeszcze raz dziękuję, że stałaś obok tych Piękności i zrobiłaś cyk. :)))))))
Usuń