wtorek, lipca 20, 2010

17. Ile psa w naszej suczce?

 wpis przeniesiony 27.02.2019. 

Otóż, jak można zgrubnie wywnioskować na podstawie literatury dotyczącej psów, pies w 90% składa się ze strachu.

Biorąc pod uwagę powyższe i doświadczenie pierwszego, rodzinnego spaceru, który miał miejsce dziś o 6.45, należy stwierdzić, że w Kudłatej prawdziwego psa jest na razie tylko ok. 33%. Dlaczego?

Wakacyjne obliczenia studenta wyglądałyby mniej więcej tak: oprócz książkowych 90% strachu jest jeszcze, 95% szczenięcej ciekawości i uroku niezgrabnych, ale fantastycznych, ruchów. Skąd wiadomo, że owych ruchów jest w składzie Kudłatej więcej? Po pierwszym wylądowaniu na trawniku nogi trzęsły się ze strachu, ale oczy, uszy, nos i ogon chciały iść do przodu — nos zwyciężył ciągnąc sierściucha do przodu. Widok nie do pojęcia.

Z obliczeń wynika również, że w skład Młodej wchodzi dodatkowo 110% miłości do nadchodzących obcych ludzi (najlepiej dzieci) i psów — bo takie boskie stwory Kudłata zaczepia od rana swoim dziecięcym „dzień dobry, pobawię się chętnie z tobą”.

W składzie Kudłatej można znaleźć polepszacz w postaci otwieracza. Jest to bardzo szybki otwieracz ludzkich serc – ciach i zrobione — nie jeden człowiek mógłby pozazdrościć szybkości z jaką ta panna wchodzi w relacje. Pani postawiła siatki, by się pobawić. Inna specjalnie zmieniła drogę, by dać się zaczepić suńce. Kudłata kolekcjonuje znajomych z zachłannością niektórych użytkowników NK. Sprawdziłam, konta tam nie ma, więc to tylko z dobroci cudnego psiego serduszka, które wie jak dotrzeć do miękkiego miejsca w ludzkim sercu w ułamku sekundy.

Tylko raz się Kudłatej dzisiaj nie udało, gdy parkiem szły dwa karki. Niezrażona rzuciła do mnie: „jak będą szli pojedynczo, to nie dadzą rady być tak obojętni, zobaczysz”. Nie założyłam się z nią. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz