niedziela, lipca 11, 2010

3. Mundial 2010 i geny

 wpis przeniesiony 27.02.2019. 

Skłamałabym pisząc, że tylko plastikowe flaszki cieszą się atencją i miłością Kudłatej. Trzeciego dnia jej pobytu w nowym domu okazało się, że zabawki zabawkami, ale fascynujące są ludzkie kończyny — palce u nóg, które tak nieporadnie uciekają; skóra przerabiająca upał na ciekawy dla psa zapach potu. Nie nadążaliśmy z ratowaniem palczastych końcówek naszych ciał. Zarządziliśmy: Sadownik ma nabyć jakąś piłeczkę. Liczyliśmy na to, że wrodzone cechy dorzycy nowofunlandzkiej ujawnią się w mgnieniu oka. Słowo zamieniliśmy w czyn. I co na to Kudłata?

Sadownik przytargał dwie piłeczki o średnicy około 7 centymetrów. Jedna miała w środku element wydający z siebie dźwięk — nie była zła, wystarczająco ciekawa, by zająć się nią przez kilka chwil, ale to druga piłeczka zrobiła furorę. Stylizowana na piłkę do nogi (czarne pięciokąty na białym tle) wpisywała się w czas rozgrywek Mistrzostw Świata. Mądra suka, chwyta nastrój chwil i transmisji meczy, można by pomyśleć jako dumny Rodzic :).

Nic z tych rzeczy, nie chodziło bowiem o kolory, podobieństwa do czasu i miejsca lecz o fakt, że piłeczka ta nanizana jest na linkę jak koralik na żyłkę i to, co Kudłata uwielbia w tej zabawce, to właśnie ów sznurek… ciągany na wszystkie możliwe strony. Sadownik skwitował udając powagę zachwyconego swoją dzieciną Rodzica: „ona ma to po tobie”, bo nie da się ukryć, że to właśnie ja uwielbiam wszelkiego rodzaju sznureczki, wiązane kokardki, pomponiki w odzieniu. Mundial dziś wieczorem stanie się historią, ale ja mam nadzieję, że owa piłeczka jeszcze przez jakiś czas będzie cieszyć Młodą — w końcu geny zobowiązują, mnie wciąż zachwycają fikuśnie sznureczki choć latka lecą.

Wczoraj Sadownik sam z siebie przytachał nową zabawkę. Jest to drewniany, prawie lekki klocek, który kształtem przypomina jeden z pary półkilogramowych hantli. Można gryźć, można tarmosić, świetnie nosi się w pysku i przy tym jak dostojnie się wygląda — mówią zachwycone oczy Kudłatej. Sadownik zdobył u Młodej kilka punktów.

Tak właśnie wychowuje się kudłate dziewczynki: flaszki, piłki i hantelki… Co wyrośnie z tej Diablicy? Mądra Psica, I hope! :) Oby sejm nie zakazał posiadania psów bezdzietnym, nieroztropnym, wciąż niedorosłym, zachwycającym się życiem ludziom. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz