wpis przeniesiony 27.02.2019.
Ach, ten Potwór! Ta Małpa, która rzuca się na mnie z całej siły, traktując to jako miłe zaproszenie do zabawy! Ta Wydra, która gryzie wszystko co nie jest do gryzienia! Ta Oślica, która wisi na drugim końcu smyczy i nie ma zamiaru ruszyć się na milimetr, bo tam, o tam, właśnie zobaczyła dziecko, psa, rower! Ta Flądra co „zawąchuje” kwiatki permanetnie na śmierć! Ta Gazela, co wczoraj nauczyła się schodzić po schodach i schodową wiedzę wykorzystuje do niecnego celu kładzenia się na łóżku! Ta Skunksica, co patrząc mi głęboko w oczy sika na parkiecie i mówi: za późno, nie zdążyłaś mnie wynieść na dwór! Właśnie ta Psia Duszyczka rozpuszcza moją złość, bezsilność i niechęć do utraty kontroli za każdym razem, gdy owija się wokół moich nóg i ufnie zasypia, gdy ja próbuję zapisać to, o czym mogę już jutro nie pamiętać a co chciałabym zachować od zapomnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz