wpis przeniesiony 27.02.2019.
— Rzucił ją. Po pięciu latach bycia razem.
— Dlaczego?
— Szurała kapciami.
Bardzo stary i niestety prawdziwy dialog. Przychodzi mi jednak do głowy za każdym razem, gdy słyszę jak Kudłata szura łapkami. Może ratuje nas tylko to, że nie nosi kapci, różowych z pomponikami z królika? Kudłatej Dody nie dalibyśmy rady znieść.
Właśnie przyszurała swoje ciałko, wylizała mi stopy i ułożyła się wokół moich nóg.
My jakoś damy radę, ale Sadownik musi za nami tęsknić przynajmniej podwójnie :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz