wpis przeniesiony 28.02.2019.
(oryginał)
Było cudowne ćwiczenie na pracę z uzależnieniem lub tendencją do uzależnienia --- każdy człowiek ma. Wybrałam do pracy moje uzależnienie od kawy w Wayne’sie. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat. Myślałam, że może uwiązały mnie tam wspomnienia i dobry czas jaki spędziłam w tej sieciowej kawodajni. Okazało się, że sięgając po kawę w Wayne’sie sięgam po stan, w którym ja i mój wewnętrzny krytyk rozpoczynamy podróż. Rozstajemy się, on udaje się na wakacje w ciepłe kraje, ja znikam do świata, gdzie wszystkie istoty, które spotykam nie mają krytyka wewnętrznego. W tym świecie relacje międzyludzkie są bezpośrednie, szczere i pozbawione strachu przed oceną, który targają zwykle przy sobie wspomniani krytycy. Co za świat! Już wiem jak się do niego wśliznąć, bez sięgania po kawę. Ciekawe, czy teraz kawa w Wayne'sie będzie inaczej smakować? Sprawdzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz