wpis przeniesiony 28.02.2019.
(oryginał)
...w towarzystwie mężczyzny innej kobiety? Zadziwieniem, że niemożliwe staje się faktem na moich oczach. Podziękowaniem za to, kim się staliśmy w czasie, gdy się nie widzieliśmy. Zadumą nad przewrotnością losu, który nas na tę kawę zaprosił. Pragnieniem, aby każde z nas znalazło w sobie dość odwagi, by zrobić pierwszy, mały krok dając naszym, głęboko ukrytym, wielkim marzeniom możliwość wydostania się ze świata fantazji. Wdzięcznością za to, że on i ja, w jednym miejscu, wbrew nieoznaczoności Heisenberga, możemy napić się kawy i pomyśleć o szczęściu, które nas nie opuszcza od tylu lat, choć przewrotnie lubi pojawiać się w przebraniu zniechęcenia, straty, czy niespełnienia. Ech, Życie! Nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać. Niech tak będzie do końca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz