czwartek, października 28, 2010

113. Bonusy z blogowania :)

 wpis przeniesiony 28.02.2019. 
 (oryginał) 

Ktoś zapytał mnie: po co ci ten blog, po co odsłaniać siebie? Minęło już dostatecznie dużo czasu bym mogła określić wstępny kształt odpowiedzi. Blog pozwala mi napisać to, czego czasem nie mam odwagi powiedzieć oraz to, czego powiedzieć nie chcę, bo okoliczności i czas wydają się niewłaściwe. Dotarłam do przekonania, że nie jestem jedyną osobą na tym świecie, której przytrafiają się takie a nie inne myśli czy zdarzenia. Jedyne co zrobiłam, to „uwolniłam” je, puszczając je w świat. Zapiski blogowe mają również aspekt bardzo praktyczny --- blog to jedyna znana mi „moja szuflada”, w której porządek (chronologiczny) jest perfekcyjny. Czeluście tej szuflady pozwalają mi zachować od zapomnienia chwile, myśli, uczucia, zachwyty i smutki. Blog daje mi możliwość eksperymentowania z opisem zjawisk z moich, absurdalnych punktów widzenia. „Absurdalnych” to ulubione słowo mojego krytyka wewnętrznego, który uznał blog za pomyłkę mego życia i ulatnia się, gdy tylko zaczynam myśleć o nowym wpisie. Dzięki mu za to.

Znów, powyższy akapit pozostałby w głowie jako tymczasowy zestaw myśli, które przemykają mi przez głowę od tygodnia, gdyby nie dwa fakty [drugi — blog znajomego małżeństwa — 28.02.2019 już nie istnieje] --- prawdziwe bonusy mojego blogowania --- dzieje się wokół mnie!

Sadownik przestał myśleć, marzyć, gadać i założył galerię swoich zdjęć. Na razie zabronił zdradzania adresu, bo choć to ja w Stadzie jestem znana z obrzydliwego perfekcjonizmu, to właśnie On twierdzi, że pozwoli poinformować, ale dopiero jak wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, czyli za jakieś dwa tygodnie. Czy ktoś mówił, że małżonkowie z długim stażem upodabniają się do siebie? Kto twierdzi, że mamy długi staż?

Przyszedł więc czas, aby wyrazić szacunek, jakim darzę ludzi wokół mnie, którzy mają odwagę wyrażać siebie. Z myślą o nich, utworzyłam dział „Od-do, czyli jeden uścisk dłoni”. Jak wiadomo, od każdego człowieka do każdego innego jest podobno maksymalnie sześć uścisków. Z przyjemnością, w dziale B, będę umieszczać linki do twórczej działalności moich przyjaciół, nawet jeśli jeden z nich został dawno temu moim Mężem. Ruszajcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz