tam. kilka dni temu.
fot. Phar Lap The Man, fragment.
*
Niekiedy
przybywasz do serca
potajemnie.
Niekiedy
widzą cię
otwarte oczy.
Twoje są
wszystkie te imiona,
wszystkie ślady.
Zawsze
przybywasz jednak
bez śladu, bez imienia.
// Mozaffar Kermani
David i Sabrineh Fideler, Alchemia Miłości,
przeł. Błażej Gałkowski, Wydawnictwo Barbelo, Warszawa 2012.
*
tu. wczoraj.
śniegu brak.
*
Taka cisza nad morzem. Taki spokój. Takie równomierne światło nieszukające żadnego efektu, blasku, światłocienia.
W taką chwilę Stwórca, niedenerwowany wiatrami, burzami, nachalnym słońcem, wrzaskami radości lub przekleństw, oddać się może rozmyślaniom nad własnym istnieniem.
Julia Hartwig, Błyski,
Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2002.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz