sobota, grudnia 28, 2019

3625. Kobieto! Puchu, co czynisz różnicę!

Gdy ją dostałam – miesiąc i pięć dni temu — nie umiałam się nią ucieszyć, bo śmietnik widziałam, a nie coś-ury, o których dowiedziałam się dużo, dużo później. Zapomniałam o niej. Tylko mój telefon pamiętał.

Nigdy nie wierz kobiecie! Było tu, że już żadnych błysków Julii Hartwig nie będzie, a jest! Jest, bo przypomniał mi o nieucieszonej na czas martwej naturze i Kaan, i o plastrach, których obecność uśmiecha mnie nie mniej niż coś-ury.

„Martwa natura” to obraz materii nieożywionej.
     A jednak są martwe natury, za którymi czuje się obecność ludzką
. […]

Julia Hartwig, Zwierzenia i błyski,
Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2004.
(Błyski: I, II, III)


Kaan.

*

Nigdy nie wierz kobiecie! Było, że do końca roku książki w „papierzu” nie kupię. I co z tego, że w moich rękach będą dopiero po Nowym Roku — jedną zamówiłam, drugą kupiłam, obie w drodze. Charakteru mi brak. Za to śniegu jeszcze troszkę jest (tego pierwszego).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz