wpis przeniesiony 1.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Po pierwszej nie mogłam zabrać się od razu za drugą. Potrzebowałam pozwolić przeczytanym literkom pierwszej, spotkanym dzięki niej osobom i ideom, ułożyć się, przeżyć, odcisnąć w moim sposobie postrzegania świata.
Sięgnęłam po tego samego Autora, ale po jego wiersze, czyli po trzecią. Była przyjemność. Było rozbawienie brakiem znaków interpunkcyjnych. Były zaduma i poruszenie.
jestem wszystkim czym jestem
wszystkim czym nie jestem
proszę o wsparcie
nie umiem na nas wszystkich zarobić
*
własna twarz
przypomina mi życie
moje całe
w tej jednej chwili której
też już nie ma
*
co ty tu robisz zapytali zmarli
przecież żyjesz
a ostatnich wyników
tylko pozazdrościć
*
nie ma jej na zdjęciu
ale zawsze wiem
kiedy jest
*
nieba haratanie
kretynizm ogni sztucznych
straszenie psów i dzieci
które są we mnie
*
miłość do świata
ma być wypoczęta
*
panie który jesteś
w chwili gdy cię nie ma
bez przerwy na opak
i nigdy na temat
co nigdy cię nie ma
w chwili gdy się zjawiasz
który już sprawiłeś
to co sprawiasz
który już mi dałeś
co właśnie odkrywam
i dawno zabrałeś
czego się wyzbywam
Jarosław Mikołajewski, Żebrak,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz