czwartek, sierpnia 31, 2017

2537. Dzień 6.

 wpis przeniesiony 2.04.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Na Igliczną czerwonym. Nigdzie herbata nie smakuje nam tak jak tam. Powiedzieliśmy Panu od owczarków: do widzenia za rok. Z Iglicznej czerwonym w fantastycznym zdrowiejącym tempie.



9 050 m

*

(pod koniec schodzenia)
Sadownik:
Idziesz na oparach, czy mi się zdaje?

Jabłoń:
Idę tylko dzięki mięśniom pleców i liczbom…
(zaczyna liczyć parkroki na głos)
cuarenta y ocho, cuarenta y nueve, cincuenta,
cincuenta y uno…

*

(fot. Sadownik, na zamówienie Drzewka)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz